Jedną z kategorii, którą uwzględnić trzeba w rozliczaniu podatku PIT są otrzymywane świadczenia socjalne – o ile bowiem do pewnej kwoty nie zaliczają się one do zeznania rocznego, tak wszystko co znajduje się wyżej podlega już opodatkowaniu. Z tą prostą zasadą pojawiają się jednak problemy, jeżeli świadczeń jest więcej i pochodzą z różnych źródeł. Co wtedy robić?

Po pierwsze, wyjaśnić trzeba jak definiowane są świadczenia socjalne ze strony firmy. Zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych, art. 21 ust. 1 pkt 67, jest to

Finansowana działalność socjalna o której mowa w przepisach o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych, rzeczowe świadczenia oraz otrzymane […] świadczenia pieniężne, sfinansowane w całości ze środków zakładowego funduszu świadczeń socjalnych lub funduszy związków zawodowych.

W tym samym punkcie dodane jest jednak że

Rzeczowymi świadczeniami nie są bony, talony i inne znaki, uprawniające do ich wymiany na towary lub usługi

Jak więc wynika z wykładni powyższej ustawy, w celu zakwalifikowania jako świadczenia socjalne świadczenia spełniać muszą trzy podstawowe wymogi:

  • Wynikać z prowadzonej przez zakład pracy działalności socjalnej, określonej przepisami o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych

  • Mieć charakter darowizny bezpośredniej (rzeczowej lub pieniężnej)

  • Być sfinansowane w całości z funduszów ZFŚS lub związków zawodowych

Jednak do powyższych trzech kategorii dochodzi jeszcze ograniczenie ilościowe – w myśl cytowanej powyżej ustawy świadczenia muszą zamykać się w kwocie łącznie do wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym kwoty 380 zł.

Dlatego też problem pojawia się, kiedy z jakiejś przyczyny jesteśmy odbiorcą paru świadczeń, które – choć jednostkowo zamykają się w kwocie 380 złotych – razem dają wynik ponad tym limitem. W jaki sposób powinno się z nich rozliczać i na kogo spada za to odpowiedzialność?

Zgodnie z wykładnią prawa, kwota w której zamknąć się muszą świadczenia jest stała – inaczej mówiąc, dotyczy całości przychodów a nie osobno każdego ze źródeł. Oznacza to, że jeżeli – załóżmy – z dwóch zakładów pracy otrzymujemy świadczenia o wartości 150 złotych, to całościowa kwota nadal mieści się w limicie. Jeżeli jednak zostaną one podniesione do 250, to – mimo tego, że indywidualnie wynoszą one mniej – w sumie dadzą 500 złotych, a więc kwotę wymagającą już opodatkowania. Jeżeli chodzi o samo rozliczanie się, sytuacja wygląda nieco inaczej: zakład pracy nie ma obowiązku uwzględniać innych świadczeń otrzymywanych przez pracownika – do opodatkowania rozlicza on jedynie swój wkład w całość. Ale z perspektywy pracownika wygląda to inaczej – w zeznaniu rocznym musi on zsumować swoje świadczenia, po czym zwiększyć podlegające opodatkowaniu przychody o „nadwyżkę” mieszczącą się powyżej kwoty 380 złotych

Share
This